„Antibes było dla mnie świątynią”: Rodolphe Bouché, trener gimnastyki w Pôle France przez 30 lat, opuszcza Lazurowe Wybrzeże

To nie tylko przygoda; to cała część jego życia, która się zbliża. Zawodowego i osobistego. Trzydzieści lat temu Rodolphe Bouché opuścił rodzinne Maine i Loarę, udając się na Lazurowe Wybrzeże.
W tym pakiecie siedem lat doświadczenia jako trener klubowy i chęć dowiedzenia się czegoś więcej o tym zawodzie, który go ekscytuje.
W tamtych czasach Antibes i jego Pôle France przypominały teatr snów. „Gdybym miał to zrobić jeszcze raz, nie pojechałbym nigdzie indziej” – zwierza się pięćdziesięciolatek pewnym głosem.
„Mieliśmy się spotkać”Trzydzieści lat później nadszedł czas, by się zatrzymać i spojrzeć wstecz. Bez goryczy, a raczej by podsumować drogę, którą przeszliśmy i na nowo przeżyć wspomnienia.
„Kultura szkoły w Antibes mi odpowiadała” – wyjaśnia Rodolphe Bouché. „Była tam bliskość japońskiego rygoru, żelazna pięść w aksamitnej rękawiczce. Wymagająca, ale nie nachalna. Ludzie zbudowali tę fortecę francuskiej gimnastyki, kiedy wchodzisz, jest jak w kościele: mówisz cicho, próbujesz znaleźć swoje miejsce i coś wnieść. Antibes było dla mnie świątynią. To mi się podobało; mieliśmy się spotkać”.
Na Pôle technik dołączył do jedenastu trenerów i stopniowo się adaptował. „Każdy trener miał grupę osób do prowadzenia i dodatkowego gimnastyka. Moja praca z indywidualnymi zawodnikami rozpoczęła się w 2014 roku”.
W składzie Andegawenów znaleźli się Kévin Dupuis, Samir Ait Said, Loris Frasca i Léo Saladino. Duety te występują we wszystkich najważniejszych rozgrywkach i odnoszą godne uwagi sukcesy, nie wspominając o tytułach mistrzowskich we francuskiej drużynie z klubem z Antibes.
„Podczas lat spędzonych z Samirem nauczyłem się nowego zawodu i zdobyłem wiele doświadczeń. Tytuł wicemistrza Europy Léo w maju był zwieńczeniem naszej pięcioletniej wspólnej drogi (Saladino nie był już trenowany przez Rodolphe'a Bouché podczas mistrzostw Europy) . Samir i Léo podnieśli moje standardy, ale kosztowało mnie to też mnóstwo energii. Potrzebuję przerwy od treningów”.
Funkcja bardziej transwersalnaKilka dni temu Rodolphe Bouché i jego rodzina spakowali ostatnie kartony i opuścili Antibes z powodów osobistych i zawodowych.
Nadszedł czas, by zbliżyć się do rodziny i założyć nowy garnitur. „ Mam 54 lata, moja kariera trenerska jest bardziej za mną niż przede mną. Musimy wrócić na właściwe tory, nie za wszelką cenę”.
Jej nowa rola będzie w pewnym sensie hybrydowa i dostosowana do wypełniania potencjalnych luk na terytorium.
„Powstał nowy krajowy dział techniczny, w którym utworzyliśmy jednostkę ds. innowacji, wydajności i wsparcia” – wyjaśnia. „Będę trochę jak scyzoryk szwajcarski w sztabie: będziemy porównywać wymagania trenerów kadry narodowej ze słabymi punktami systemu treningowego każdego zawodnika. Trener ma wiele możliwości do wykorzystania, ale nie ma czasu, aby być kompetentnym wszędzie. Będę tam, gdzie on nie może. Nie da się już zostawiać sektorów odłogiem”.
Misja Światowa i Igrzyska OlimpijskieNadal zatrudniony w Ministerstwie Sportu, Bouché będzie podróżował po Francji i będzie chciał nawiązać relacje z lokalnymi ekspertami. „Postaram się znaleźć lokalne zasoby, które mogłyby wnieść swoją wiedzę i doświadczenie do zespołu. Na przykład Christophe'a Kellera, który pracuje w CREPS w Antibes, ale może wnieść wkład w rozwój Pôle. Bliskość jest lepsza niż odległość”.
Wszystko to, aby jak najlepiej przygotować się do Mistrzostw Świata w 2027 r. i Igrzysk Olimpijskich w 2028 r.
Znaleźć w podcaścieRodolphe Bouché omawiał zawód trenera w podcaście grupy Nice-Matin zatytułowanym „Œil de coach”. Podcast można znaleźć na różnych platformach (np. Spotify).
Nice Matin